PANTA RHEI

Głównym motywem jest podróż. Bliska i daleka, przez granice i doświadczenia, które potem przenosimy do piwa. Zaklinamy w nim wspomnienia i emocje, którymi – jak pokazami slajdów – chętnie dzielimy się z innymi. Stąd w naszych piwach nietypowe składniki czy miejscowe historie. Razem z żoną szukamy inspiracji w każdej wędrówce, a skala naszego browaru, jednego z najmniejszych w Polsce, pozwala nam nas częste wyprawy do krain smaku, często bardzo dalekich.

Owoc kooperacji z Caballero Poznań – lokalem z dobrym whisky, rumem i cygarami. Swego rodzaju wspomnienie naszej podróży na Kubę. Bazą jest brytyjski styl brown ale – wyraźnie słodowy, karmelowy w wersji imperialnej. Rok czasu piwo spędziło w beczce w towarzystwie dzikich drożdży z grupy brettanomcyes, które wniosły przyjemną kwaśność i charakterystyczne dzikie nuty owocowe (najczęściej przywodzące na myśl wiśnie). Beczka po Havana Clubie nadała charakterystycznych nut rumowych, melasy, trzciny cukrowej oraz dębinę, a także charakterystyczne rumowe rozgrzewanie. Całości dopełniają cygara Jamie Garcia Reserva Especial, które charakteryzują się obecnością nut korzennych, przyprawowych, drewna cedrowego, z wyraźnymi nutami gorzkiej czekolady i kawy. Znajomy gdy spróbował tego piwa, powiedział że „czuje się jakby palił dobre cygaro i popijał kawą z rumem. A właściwe to nie wiem czy to cygaro palę czy gryzę”. Przebogata kompozycja, która faktycznie z każdym łykiem przynosi coś zupełnie innego.

Nie mylić Black Red White – oni produkują meble, drzwi i chyba podłogi. Dzikie ale, nawiązujące do belgijskich lambiców. Fermentowane przy udziale brettanomyces bruxelensis wnoszący cały zestaw charakterystycznych nut dla dobrego lambica – owoce, końska derka, stajnia, lekko octowa kwaśność, wytrawne odfermentowanie. W produkcji od ponad 2 lat. Część piwa zostawiamy do dalszego leżakowania i blendowania z innymi rocznikami, a część leżakowała na dwóch rodzajach porzeczek – czarnych i czerwonych. Dzięki czemu zyskało na nutach owocowych oraz charakterystycznej porzeczkowej cierpkości.

Czwarte już piwo w limitowanej serii „Surprise”. Kolejna, tym razem bardziej świąteczna niespodzianka. Bazą – żytni imperialny milk stout (ok 40% żyta) fermentowany przy udziale blendu brettanomyces Amalgamation Brett Blend, który wnosi nuty wyraźnie owocowe. Leżakowany z mandarynkami oraz śliwkami wędzonymi drewnem dębowym. Dzięki dużej zawartości słodu żytniego piwo jest wyraźnie gęste, oleiste, a bardzo niskie wysycenie jeszcze podkreśla ten charakter, który nawiązuje nieco do tradycji wigilijnego kompotu z suszu.

Piąta odsłona ‘niespodzianki’. Idąc dalej pod prąd, dotarliśmy do pomysłu który już niejednokrotnie pojawiał się na naszej warzelni, a mianowicie ciemnego i zarazem kwaśnego piwa. Tym razem jednak, poświęciliśmy mu znacznie więcej czasu, aby swoją dobrą stronę mogły zaprezentować drożdże szczepów brettanomyces. Całości charakter nadaje ogromna ilość jeżyn (ponad 20%) na których leżakowało piwo. A mimo że kwaśne, to nuty palone i czekoladowe są w nim praktycznie rzecz biorąc nieobecne.

Właśnie to! Polskie, jasne, ale. Bez dodatków z końca świata, czy odległych inspiracji. Bo wszędzie dobrze ale w domu najlepiej. To pale ale chmielone wyłącznie rodzimymi odmianami chmielu, z niezmiennym od pięciu lat zasypem, za to za każdym razem w innej konfiguracji chmielowej. Tym razem padło na nowofalowe chmiele z farmy Polish Hops – Zula i Zibi!

Leprikony, koniczyny, zatłoczone puby i śniadanie jedzone po południu. Z Tartan Tie nie trzeba lecieć do Irlandii czy czekać na Dzień Św. Patryka. Już dziś możesz być Irlandczykiem, gdzie tylko zechcesz. Slainte! Klasyczny irish red ale warzony w kooperacji z poznańskim pubem Piwna Stopa. Słodowy, ale nie słodki, z wytrawnym, lekko palonym finiszem, delikatnie nagazowany o przyjemniej kremowej konsystencji.

Jeden z najdłużej powstających projektów w Wagabundzie i też jeden z bardziej wyszukanych. Leśny Dziad to imperialny flanders red ale, z dodatkiem owoców leśnych (jeżyny, maliny, jagody). Nuty winne, octowe, ale też potężna dawka typowych dla piw fermentowanych dzikimi drożdżami – stajni, końskiej derki, charakterystycznych czerwonych owoców. A wszystko uzupełnione o przyjemnie wkomponowane nuty owocowe, a na deser bagatela 11% alk.