Początki Browaru Brodacz
Browar Brodacz, założony w 2015 roku przez Tomasza Brzostowskiego, szybko zdobył uznanie wśród miłośników piwa rzemieślniczego. Pierwszym piwem był “Takie Życie” w stylu American Pale Ale.
Browar Brodacz funkcjonował jako browar kontraktowy. W miarę rozwoju, firma planowała budowę własnego browaru. W 2018 roku Browar Brodacz przeprowadził pierwszą emisję akcji, mając na celu pozyskanie funduszy na realizację tego ambitnego projektu. Kolejna odbyła się w 2019 roku, pozyskując 1,2 mln zł. Jednak Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) uznała, że spółka naruszyła przepisy ustawy o ofercie publicznej, nie zachowując wymaganego 12-miesięcznego odstępu między emisjami. W rezultacie Browar Brodacz został wpisany na listę ostrzeżeń publicznych KNF, a sprawa trafiła do prokuratury.
W odpowiedzi na zarzuty, spółka anulowała jedną z emisji i zwróciła środki inwestorom. Mimo to, kontrowersje wokół interpretacji przepisów oraz problemy finansowe nadwyrężyły zaufanie inwestorów. W efekcie Browar Brodacz nie zrealizował planów budowy własnego browaru ani nie osiągnął zakładanych celów biznesowych.
W 2023 roku sytuacja Browaru Brodacz stała się wyjątkowo trudna. Pomimo początkowych sukcesów, dynamicznych działań marketingowych i zaangażowania Tomasza Brzostowskiego, marka nie zdołała sprostać wyzwaniom finansowym. Problemy z rentownością, niewystarczające środki na rozwój oraz silna konkurencja na rynku rzemieślniczym sprawiły, że działalność marki zaczęła podupadać.
Kontrowersje związane z browarem Brodacz
Browar Brodacz przez lata wyróżniał się nie tylko swoimi piwami, ale także niestandardowym podejściem do marketingu, które niejednokrotnie wywoływało kontrowersje. Jedną z najbardziej dyskutowanych akcji była współpraca z postacią internetową znaną jako Wiesław Wszywka, kojarzoną z tematyką nadużywania alkoholu.
W ramach kampanii Browar Brodacz stworzył limitowaną edycję piwa sygnowaną wizerunkiem Wiesława. Choć akcja miała na celu podkreślenie dystansu i humorystycznego podejścia do piwnej kultury, spotkała się z krytyką części społeczności, która zarzucała browarowi promowanie niewłaściwych wzorców związanych z konsumpcją alkoholu.
Pomimo kontrowersji Tomasz Brzostowski bronił decyzji o współpracy, podkreślając że była to próba przemycenia elementu satyry w rzemieślniczym świecie piwa. Jednak akcja ta, wraz z wcześniejszymi problemami finansowymi i formalnymi, dodatkowo nadwyrężyła wizerunek marki w oczach części inwestorów oraz branży.
Dzięki przejęciu marki przez Adama Jakubowskiego z Browaru ReCraft, Brodacz ma szansę na zmianę wizerunku i powrót do swoich korzeni jako producenta jakościowego piwa rzemieślniczego bez kontrowersji.
Przejęcie marki
W obliczu trudności pojawiła się jednak nadzieja na kontynuację dziedzictwa Brodacza. Adam Jakubowski z Browaru ReCraft, opowiada o kulisach i podkreśla, że Browar Brodacz od dawna miał swoją unikalną tożsamość i społeczność wiernych fanów, co stanowiło główną motywację do wykupienia praw do marki.
Adam Jakubowski tłumaczy również, że decyzja o przejęciu Brodacza była strategicznym posunięciem mającym na celu nie tylko zachowanie dziedzictwa marki, ale także rozwinięcie jej portfolio produktowego. „Nie chcieliśmy, żeby Brodacz zniknął z rynku. To marka z duszą, którą warto kontynuować”.
Nowe plany dla marki Brodacz
Po przejęciu Browaru Brodacz ReCraft zapowiedział szereg zmian:
- Odświeżenie oferty piw – planowane jest zarówno utrzymanie klasycznych pozycji, jak i wprowadzenie nowych, eksperymentalnych stylów piwa.
- Nowa strategia marketingowa – firma chce postawić na bliską komunikację z konsumentami oraz mocniejsze zaangażowanie w media społecznościowe.
- Zachowanie jakości – jakość i rzemieślniczy charakter piw pozostaną priorytetem.
Ważnym elementem nowej strategii jest kontynuowanie współpracy z dotychczasowymi partnerami Brodacza oraz otwartość na nowe kooperacje z innymi browarami rzemieślniczymi.
Czego możemy się spodziewać po nowym browarze Brodacz
Przejęcie Browaru Brodacz to przykład na to, jak marki z historią mogą zyskać drugie życie dzięki odpowiednim decyzjom biznesowym. Dzięki zaangażowaniu nowego właściciela Brodacz ma szansę powrócić na rynek z odświeżoną ofertą, zachowując przy tym swój unikalny charakter i ducha piwnej rewolucji.
Jakubowski kończy film optymistycznym akcentem: „To dopiero początek nowej historii Brodacza. Będzie się działo”. Browar Brodacz ma szansę na nowy rozdział w swojej historii, kontynuując tradycję tworzenia wyjątkowych piw rzemieślniczych. Premiera nowych piw z browaru odbędzie się na 19. edycji Warszawskiego Festiwalu Piwa, 3-5 kwietnia. Tydzień później limitowana edycja piw trafi do sieci sklepów Aldi.
Koniecznie zajrzyj po więcej:
Chmielobrody – blog
Chmielobrody – kanał YT